piątek, 25 kwietnia 2014

Rozdział 21

Płacz motyli


     Skała rozkruszyła się pod silnym uderzeniem Blondyna, a na niej pojawiły się kropelki krwi. Cholera! Czy Akatsuki musi wszystkim odbierać ważne rzeczy i mieszać w życiu?! Krzyczał w myślach Naruto rozpaczając nad wydarzeniami, które ostatnio nim wstrząsnęły. Łapiąc i przeczesując włosy chłopak zastanawiał się co teraz zrobić. Wpatrując się w Teito i Rinę po chwili poczuł pokaleczone palce, które Sakura już opatrywała.
- Musimy jak najszybciej odnaleźć Akatsuki i odbić ich wszystkich. Nie możemy sobie robić żadnych przerw ! - powiedział szybko i złapał Sakurę za rękę z zdecydowanym wzrokiem.
- Rina, Teito! Zbierajcie się, macie gdzieś jakiś obóz? Czy to co macie przy sobie to wszystko?
- Tylko to senpai - mruknęła niepewnie Rina.
- Ah, jestem Sakura Haruno, medic ninja również z wioski ukrytej w liściach. Dobra to zbierajcie się idziemy do naszej tymczasowej bazy, musimy obmyślić plan.
- Hai ! - odpowiedzieli obydwoje nowych podróżnych i szybko udali się za Sakurą i Naruto.
     Wiał silny wiatr i znów się rozpadało, cała czwórka już stała przed domkiem, gdzie już wypaliło się ognisko w kominku i znów zrobiło się zimno w chatce. Sakura z Teito i Riną weszli do środka, a Naruto udał się na poszukiwanie drewna na opał. Rina wpatrywała się w jeszcze ledwo żarzące się resztki ogniska i marszczyła nosek czując ogarniające ją zimno i wciąż czując żal za to co się stało. Nagle poczuła muśniecie delikatne na policzku i ciepło.
- Przepraszam Rina, za to, że Cię uderzyłem - szepnął Teito zabierając z powrotem rękę. - Co was sprowadza do wioski ukrytej w deszczu? - Spytał nagle kierując wzrok w stronę kominka, w którym pojedyncze kawałki drewna pożerał do końca ledwo widoczny ogień.
- Chcemy dorwać Akatsuki i odbić dzieci Naruto oraz jego żonę, a was? - Spytała Sakura wyglądając za Blondynem.
- Poszukiwanie Nisy- chan, jesteśmy z Wioski ukrytej w Kamieniu.
- Rozumiem - Odpowiedziała Różowowłosa opierając się o framugę i  zaciskając mocniej palce na drzwiach, wzięła głęboki oddech świeżego powietrza wpatrując się w wracającego już Naruto.
- Mam już drewno, czuję się jakby całkiem uszło ze mnie ciepło, a po drodze jeszcze wpadłem do rzeki... - burknął poirytowany i wrzucił do skrzyni część drewna, która była za Sakurą i resztę dorzucił do kominka.
- Czy ktoś ma jak zapalić to drewno? - spytał już spokojniejszym głosem ale wciąż się denerwując, że jeszcze nie mogą wyruszyć czując jak burczy mu w żołądku.
- Ja mam - zerwał się Teito i wyciągnął zapalniczkę z spodni i podpalił drzewo, lekko uśmiechając się do Sakury. Po chwili już było słychać jak ogień trawi swój pokarm i oddaje ciepło, czując to, wszyscy się po chwili rozluźnili. Sakura zaczęła grzebać w torbie poszukując czegoś do jedzenia i wstała by poszperać za jakimś garem w celu ugotowania w nim zupy ale nie znalazła. Wyjęła więc zwój. Wszyscy jak na komendę odwrócili wzrok w jej kierunku i czekali. Sakura widząc ich zdziwione miny co chce zrobić roześmiała się.
- Tak, mam zapas przyborów kuchennych i garnków zapieczętowane w zwoju. No co?! Czasem się przydaje jak na przykład w tym momencie ! - zaczęła się śmiać, aż prawie płacząc, w końcu takie sytuacje są nie codzienne i używanie zwoju w tak niekonwencjonalny sposób również. Naruto jedynie uśmiechnął się pod nosem ale zaraz wrócił mu poważny i zirytowany wzrok.
- Dobra.. Sakura, rób tą zupę, zjemy i od razu wyruszamy, nie możemy sobie pozwolić na takie przerwy ! - pod koniec już mówił krzykiem, rozzłoszczony trochę.
- Już robię... - Zwiesiła Sakura głowę i z miną zbitego psa zaczęła szybko przygotowywać strawę. 
      Teito i Rina przyglądali się czując, że im przeszkadzają, zwieszając również głowy Teito oparł się o ścianę a Rina podeszła pomóc Sakurze, aby było jeszcze szybciej.
- Przepraszam... - Wyszeptała przez zaciśnięte zęby fioletowowłosa, nagle poczuła jak Naruto położył rękę na jej ramieniu.
- Nikt nie jest tu niczego winien, mamy wspólny cel, a jedynie współpracując uratujemy osoby bliskie naszym sercom jeszcze szybciej i nie rycz ! - krzyknął widząc kropelki łez. 
*Puff*
- Panienko Sakura ! Zostały wysłane posiłki z wioski, za nami już podążają Kiba z Akamaru i Shino oraz Neji. Oni są najbardziej teraz w stanie nam pomóc! - zaraportowała Ślimaczyca Katsuyu. 
- Dobrze, dziękuję ci bardzo, możesz odejść - mruknęła i zaraz Katsuyu znikła.
- Zupa już gotowa! Jemy i szybko się zbieramy ! - burknęła i podała wszystkim miski z jedzeniem. Szybko pochłonęli całe jedzenie i zerwali się do dalszego pościgu.
- Już sobie nie pozwolimy na żadne postoje ! Uratujemy was !! - Krzyknął Naruto na całą wioskę deszczu biegnąc z wszystkich sił.
***********************************************************************************
Witam po baaaaardzo długiej przerwie, lecz nie najdłuższej, wzięłam sobie głęboko do serca komentarz tego pana: Rafael Reyes i postaram się to może w majówkę poprawić. Będzie czas to się za to zabiorę ^^ także przygotujcie się na zmiany w poprzednich rozdziałach i rzeczy nie wyjaśnionych w kolejnych :)
Pozdrawiam wszystkich cierpliwych czytaczy oraz Halszkę H. za pomoc w pisaniu i powyższemu panu za komentarz :) Bierzcie z niego przykład :) Miłej nocy ^^ Oyasumi nasai minna :D

10 komentarzy:

  1. Normalnie aż mi żyłka pulsuje na czole heh wytłumacz mi bo dalej nie rozumiem jego żona jest porwana o on sobie biwakuje hehe.... ehh .Druga rzecz Naruto jest Hokage nie myle się wiec że tak powiem powienn miec armie do dyspozycji, zastępy shinobi heh noi dziwne że ta dwójka ( Rina i Teito )zachwouje się tak zwykle przy heh Hokage no co jak co i wogóle po co to senpai wiesz wogóle kiedy tego zwrotu się używa i do kogo ? lepiej sprawdz po trzecie wracając do Naruto jako Hokage to trochę marne te posiłki no HALO Pierwsza Dama KONOHY została porwana trochę żle sobie to rozplanowałaś musisz dokłądnie przemyślec całą sytuacje jaką chcesz opisać żeby znowu nie było odchyłów. No ale dość z tą krytyką chapa nie ocenie nie chce sobie psuć ani tobie humoru więc powiem tak : Pisz dalej bo UWIELBIAM NARUHINĘ

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział, jak sama wiesz, mi się podoba. Mówiłam Ci to już i to nie raz. Jednak komentarz pana Rafaela, skłonił mnie do dłuższej refleksji. Naruto ostatni raz oglądałam dwa lata temu, a mangę czytam wybiórczo, więc do takich spraw jak armia Hokage itp. nie zwracam uwagi. Sama takich ff nie piszę i nigdy nie tworzyłam ani nie czytałam. Oczywiście świat ninja nie jest mi obcy, ale u Ciebie polubiłam historię i nawet nie zwracałam uwagi na błędy w opowiadaniu tak jak Rafael Reyes. Może to przez sentyment do NaruHina, może do tej historii, a może przez to, że Cie lubię. Nie wiem, ale jakoś szczególnie nie przeszkadza mi ta niewiedza, ;)
    Czekam, więc na poprawione rozdziały, abym mogła poznać tą historię na nowo i, aby wszyscy byli zadowoleni, a przede wszystkim Ty. :)
    Pozdrawiam, Halszka :3

    OdpowiedzUsuń
  3. No, trzeba było się naczekać troche za nowym rozdziałem :P. Już się bałem, że zarzuciłaś pomysł pisania NaruHiny. Rozdzialik dobry, jak zwykle :) Komentarz Pana Rafeala Reyesa, chociaż pewnie to powtórze, daje do myślenia :) Tak sobie pomyśłałem wtedy o posiłkach jak wspomniał to pan powyżej, to nie armia ninja, tylko ANBU. Nie każdy ninja nadaje sie do takiej misji, bo muszą robić rzeczy równie ważne( chodzi mi o misje). Tak więc czekanie na następny :)
    Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  4. Siemka kiedy następny rozdzialik ? :) gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie napisane. Kocham NaruHinę i czekam na następny rozdział. Mogłabyys tez zacząc pisac opowiadanie ze SwordArtOnline. Polecam i czekam na nastepne opowiadania :D

    OdpowiedzUsuń
  6. STAŁO SIĘ NARUHINA STAŁĄ SIE PARĄ POWIEM WIĘCEJ MAŁŻEŃSTWEM W RZECZYWISTOŚCI NAPRAWDĘ TO JEST NAJSZCZĘŚLIWSZY DZIEŃ W MOIM ŻYCIU POWIEM WIECEJ JEDEN Z NAJSZCZĘŚLIWSZYCH MOMENTÓW W HISTORII HEH NARUHINA LOVE FOREVER !!!WIĘC WRACAJ DO NAS HANABI I PISZ DALEJ SWOJE OPO :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Heja. Jestem nowy na blogspocie i też piszę o Naruto. Jeśli woli historie, w których jest dużo akcji, a miłość jest drugoplanowa, chociaż wpływa na wydarzenia, to zachęcam do odwiedzenia mojego bloga. Póki co jest jedna historia, ale dopiszę więcej, jeśli znajdą się czytelnicy. A co do ciebie Hanabi. Podobają mi się niektóre elementy, jak np. niepełna koncentracja na NaruHina. Wplatanie innych paringów było dobrym pomysłem. Czasami popełniasz parę błędów, ale rzadko. Jak dla mnie, to trochę za mało się dzieje, ale to tylko moje zdanie. Z chęcią będę czekał na kolejne opowiadania.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisz dalej strasznie wciągnęłam się w to opowiadanie. Mam nadzieje że naruto odbije Hinatę i dzieciaki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Powiem tak, jestem teraz na studiach i naprawdę nie mam czasu nawet dla siebie czasami. Postaram się może w wolnej chwili coś naskrobać, ale to może dość długo trwać. Zobaczę ile będę miała czasu i może coś dodam choć nic nie obiecuje. Tak jak mówię to może trochę potrfać bo studia studia i jeszcze raz studia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia na studiach życzę Ci weny do pisania i udanych imprezek na studiach. No i oczywiście mega dobrych ocen. Pozdrowionka, jak będziesz miała czas to Napisz rozdział z rozmachem :)

      Usuń