Krzyk
Zza rogu wybiegł chłopak z rudymi włosami ubrany w szaty
Akatsuki, skoczył szybko na dach najbliższego domu i schował się za kominem. Ciężko oddychając wyciągnął małego shuriken'a. Uniósł rękę i chcąc rzucić, nagle złapało go coś za rękaw.
Hinata
siedząc w pokoju z maluchami i przyjaciółmi usłyszała jakiś niepokojący
szelest, postanowiła wyostrzyć bardziej słuch. Odstawiła Yume od piersi i
położyła w kojcu, nie ujawniając złych przeczuć uśmiechnęła się do reszty.
- Chcecie może herbaty? Mam świeżą zieloną senshe.
- Jasne Hinata – rzuciła Ino podchodząc do Yume i
uśmiechając się do niej.
Niebiesko włosa słysząc zgodę też reszty gości wyszła do
kuchni i nastawiła wodę, a w tym samym momencie wymknęła się do dojo
nasłuchując coraz wyraźniej. Na wszelki wypadek zza pasa wyjęła kunai i
wychyliła się spoglądając po drzewach i innych domach w promieniu jej wzroku.
Chłopak
widząc wychodzącą z domu na dojo dziewczynę szybko schował się z zasięgu jej
wzroku, odwrócił głowę chcąc przy okazji sprawdzić kto go powstrzymał lecz nie
zauważył nikogo. Hmm… Chyba mi się tylko
zdawało… Znów spojrzał na Hyuugę i przesuwając się o parę milimetrów
usłyszał trzask. Cholera… mam nadzieję,
że nie usłyszała tego… Pomyślał szybko chowając się i zaciskając pięść z
wściekłości na shurikenie co nie było dobrym pomysłem.
Hinata
słysząc dźwięk natychmiast zwróciła głowę w kierunku jego źródła. Byakugan ! Dziewczyna widząc jakąś
postać wzdrygnęła się i szybko schowała za drzwiami kuchni. Ktoś nas obserwuje, muszę ostrzec resztę i
schować dzieci jak najszybciej … Szybko i jak najciszej udała się do salonu
i przyłożyła palec do ust uciszając wszystkich.
- Co
się dzieje Hinata? – Spytał zaniepokojony Sasuke. Dziewczyna pokazała żeby
poszedł za nią. Poszli do kuchni i pokazała mu by nachylił ucho.
- Ktoś się czai za kominem na północnym domu, ma broń,
nie wiem kto to jest…
- Poczekaj tu sprawdzę kto to… ukryj dzieci i pilnuj je z
Ino.
- Hai – Odpowiedziała i wróciła do salonu.
Sasuke
wyciągając katanę, szybko zawiesił ją sobie na plecach. Wyjrzał zza drzwi
prowadzących na dojo z kuchni i nagle w jego kierunku poleciał shuriken, chłopak
natychmiast sparował ten atak, lecz krew odprysnęła mu w oczy. Cholera ! Szybko obtarł rękawem krew i
odskoczył wyciągając szybko katanę i zasłaniając się. Przesuwając się do tyłu z
pędu nagle usłyszał cichy trzask, szybko odwrócił głowę. Karteczka ! Natychmiast odskoczył i kunai z pergaminem wybuchł. Nie
zauważając za nim stanął rudy chłopak i przystawił mu kunai pod gardło.
- Koniec zabawy Uchiha ! – Usłyszał bardzo głęboki męski
głos za swoim uchem. Co teraz ?! Nie mogę
się ruszyć ! Na dodatek ten gość jest z Akatsuki… zaraz, ten kolor włosów,
głos…, pręty w twarzy… To Pain ! Szybko skojarzył fakty Kruczoczarny.
- Pójdziesz ze mną, już dość czasu zasmakowałeś na
wolności, teraz zapłacisz nam za zdradę !
* * *
Czemu to tak długo trwa? Co z Sasuke? Niepokoiła
się Hinata siedząc w podziemiach domu.
- Haku, Akki, proszę sprawdźcie co z Sasuke – Wyszeptała
tuląc do siebie maluchy, przyglądając się Ino z zastanowieniem, widząc ją
zdeterminowaną i tak samo zamyśloną.
- Ino mam prośbę, sprowadź tu Naruto, bardzo Cię proszę !
- Hinata nie zostawię cię tu samej ! – Granatowłosa
szybko machnęła ręką i koło niej pojawiła się młoda lisica również granatowa.
- Dobrze, już wyruszam! – Wszyscy szybko się wygramolili
z pomieszczenia i postanowili wypełnić prośby przyjaciółki.
- Wszystko będzie dobrze – szepnęła dzieciom i pogłaskała
każde – tatuś i przyjaciele nas uratują.
*
* *
Sasuke posłał prąd w kierunku Pain’a uwalniając się i jak
najdalej odskakując od wroga. Z kabury wyciągnął 3 kunai’e i rzucił je w
kierunku Pain’a z igłami w środku. Ten natychmiast wyciągając przed siebie dłonie wytworzył pole siłowe, które odbiły kunai i jednocześnie wypuściły igły w kierunku Sasuke.
Skoczył
w górę i schował się za drzewem Kurczę…
jeśli zaraz czegoś nie zrobię to przegram… Gdzie jest Naruto? Chyba się domyślili
by po niego posłać… Trzymając katanę w rękach wychylił się by spojrzeć
gdzie jest Pain. Zniknął. Szybko chłopak zeskoczył na dojo i pobiegł do wnętrza
domu. Ghaa…Upadł. Pain stanął nad
chłopakiem.
- Później się jednak z Tobą rozliczę, teraz wyczuwam tu
coś potężniejszego i więcej wartego niż ty.
Rudo
włosy skoczył ku ołtarzyku w korytarzu domu i zauważył coś dziwnego. Wysłał
odrobinę czakry w głąb małego pęknięcia, przejście się otworzyło ukazując
schody w dół. Na ustach chłopaka pojawił się szyderczy uśmiech. Zaczął schodzić
po schodach, a jego kroki odbijały się echem po korytarzu prowadzącym w dół.
Usłyszał za kolejnymi drzwiami płacz małego dziecka oraz cichy i ciepły głos
kobiety.
Hinata
nagle usłyszała kroki na schodach, zaczęła cicho uspokajać Hikaru, który zaczął
płakać. Drzwi po chwili zaczęły się otwierać. Dziewczyna ujrzała rąbek szaty. Czerwone chmury. Nie… NARUTO!!! Po rozpaczliwym krzyku w myślach nastała
tylko czerń i cisza…
**************************************************
Witam :) Oto kolejny rozdzialik obiecany ^^ czyli 2 część z 17 rozdziału jako 18 rozdział :) Wiem poplątane to z pomieszanym no ale bywa :) Dziś miałam naprawdę owocny dzień mimo tego, że jestem chora i siedzę w łóżku z paczką chusteczek. No ale nic, dziś 2 post dodaje, aż dziwne jak na mnie, no ale "Da się" co prawda pierwszy to tylko nominacje ale zawsze coś >.< No dobra moi czytelnicy, ja się biorę do lekcji, no cóż takie życie. Mam nadzieje, że wam się spodobał rozdzialik, jak widzicie jakieś błędy to piszcie od razu.
Pozdrawiam i wpadajcie też na blogi, które nominowałam ^^
Życzę miłego dnia i weny tym, którzy też tworzą :)